Co myślicie o swoim ciele? Wyrażacie się o nim z miłością czy nienawiścią? Ciało to część naszego Ja, cały czas przy nas trwa. To dom, w którym mieszkamy. Dlatego należy o nie odpowiednio zadbać, otoczyć troską i docenić za to co dla nas robi.
Od kobiet, które spotykam w moim gabinecie często słyszę jak bardzo nie lubią, a wręcz nienawidzą swojego ciała. Z łatwością wymieniają listę niedoskonałości, obwiniają je i różnymi sposobami karzą za niepowdzenia. Pomagam tym kobietom w odnalezieniu drogi do własnego ciała, zrozumienia go, zaprzyjaźnienia się z nim, aż w końcu do pokochania, bezwarunkowo, bo prawdziwa miłość nie stawia warunków. Zatem miłość ta nie pojawi się wtedy gdyschudnę, będę miała płaski brzuch, szczuplejsze uda, jędrniejsze pośladki, a jej przejawem będzie traktowanie ciała z należytym szacunkiem i czułością.
Pomocnym krokiem w zaprzestaniu toczenia wojny z własnym ciałem i rozpoczęciu współpracy z nim jest wysłuchanie tego co ma do powiedzenia. Jak to zrobić? Napisać list.
Weź kartkę papieru, długopis. Usiądź wygodnie, zrób kilka głębokich wdechów i długich wydechów. A teraz zacznij pisać list od swojego ciałado siebie. Zawrzyj w nim 3 rozdziały: Przepraszam, Dziękuję, Proszę.
Jeśli jesteś gotowa napisać od razu drugi list, tym razem od siebie do ciała – kontynuuj. Jeśli jednak potrzebujesz odpocząć, zrób sobie przerwę i wróć do pisania jak będziesz na to gotowa. Tym razem zawrzyj 4 rozdziały: Przepraszam, Dziękuję, Proszę, Obiecuję.
Ważne, żebyś pisząc była ze sobą w pełni szczera.
Schowaj listy do koperty i trzymaj je w szufladzie. Możesz do nich wracać kiedy chcesz i czytać na głos. Ja swój pierwszy list od/do swojego ciała napisałam 6 lat temu. Dzisiaj go czytam i przecieram oczy ze zdumienia ile przez ten czas się zmieniło, jaką drogę pokonałam i w końcu mogę powiedzieć – czuję się jak w domu.