Cierpimy na nadwagę, bo nie kochamy siebie.
Nie o same kilogramy się rozchodzi.
Rozmowy z klientami, utwierdzają mnie, że nadprogramowe kilogramy, z którymi się do mnie zgłaszają, są bardzo często uzewnętrznieniem poważniejszych, głębszych problemów. Osoby te odchudzają się od wielu lat – bezskutecznie. Towarzyszy im uczucie niepewności lub bycia “nie dość dobrym”, a wtedy nietrudno o przybieranie na wadze. To właśnie te dodatkowe kilogramy stanowią swoistą tarczę obronną.
Życie, w którym obwiniamy się za każdy kęs jedzenia i ciągle jesteśmy na jakiejś diecie to według mnie strata czasu. Miną lata, a sytuacja dalej nie ulegnie zmianie, ponieważ nie zaczęliśmy pracy nad prawdziwym problemem. Stąd też, w swojej pracy nie koncentruję się na nadmiernej tuszy, nie przepisuję diet, bo one nie zdają egzaminu. Oczywiście skupiam się na zmianie nawyków żywieniowych, biorę pod lupę złe wybory i wyjaśniam dlaczego są złe, ale przy tym wszystkim nie pomijam kwestii emocji. Pomagam w pokochaniu siebie, bo właśnie z chwilą pojawienia się tej miłości, kilogramy magicznie odchodzą. Osoby, które się do mnie zwracają, dzięki takiej właśnie terapii nareszcie dostrzegają prawdziwy problem i w końcu mogą zacząć usuwać przeszkody.
Najczęstsze przejawy niekochania siebie to poniższe twierdzenia:
- Źle się odżywiam.
- Nadużywam alkoholu.
- Krytykuję siebie.
- Wierzę w to, że nie zasługuję na miłość.
- Nie mam poczucia własnej wartości.
- Zwlekam z załatwieniem korzystnych dla mnie spraw.
- Żyję w chaosie i bałaganie.
- Stale używam stwierdzenia: “powinnam”/“powinienem”.
4 Komentarze
Beata
24 sierpnia 2022 at 09:53
💕
Olga
24 sierpnia 2022 at 10:34
❤️❤️❤️
Magda
8 września 2022 at 15:10
Dobry post – ludzie w tych czasach powinni bardziej podchodzić do szacunku odnośnie własnego ciała. Oczywiście nie mówimy o osobach, które z powodów ekonomicznych nie są w stanie zdrowo się odżywiać.
Olga
8 września 2022 at 16:30
Dziękuję!
Komentowanie wyłączone